czwartek, 12 lutego 2015

Grupy zakupowe w branży budowlanej - po co nam?

Nadeszła zima, mniejszy ruch w mojej hurtowni budowlanej, dlatego mam więcej czasu na przemyślenia. Jaki sens mają grupy zakupowe w naszej branży? Co dzięki takim tworom biznesowym zyskujemy? Pozwoliłem sobie zrobić rachunek zysków i strat, który „generuje” się przy współpracy mojej hurtowni z różnymi grupami zakupowymi.
Minusy:
  • Cena taka jak wszędzie, a często wyższa,
  • długi czas oczekiwania na fakturę,
  • pojawiające się błędy na fakturach związane z przefakturowaniem,
  • krótszy termin płatności niż byśmy mieli bezpośrednio u producenta,
  • bonusy handlowe od producentów przechwytywane przez grupy,
  • logistyka grupy zakupowej to logistyka producenta (czyli musimy zamówić tyle, ile może dowieźć producent),
  • leniwi przedstawicie handlowi grupy, którzy jeżdżą lepszymi samochodami niż my.
Plusy:
  • nie trzeba z każdym producentem podpisywać umowy handlowej,
  • miłe panie wystawiające faktury...

Nie mogę się doszukać więcej plusów. Po stronie plusów powinna się znaleźć wspólna marka, wspólne kampanie reklamowe. Nie ma jednak tego w grupach, z którymi współpracuję, ponieważ przez kilkanaście lat nie stworzyły one silnych marek handlowych...